niedziela, 26 stycznia 2014

,,Baśniarz" - Antonia Michaelis






                  ,,Baśniarz"
             Antonia Michaelis



wydawnictwo: Dreams
ilość stron: 398



 

     Anna jest uczennicą klasy maturalnej. Pewnego dnia w klasie pod kanapą znajduje lalkę, od której tak naprawdę zaczyna się cała historia.
      Abel Tanatek jest outsiderem i wagarowiczem. Wszyscy znają go jednak pod ksywką ,,polski handlarz pasmanterią".
Anna jest jego przeciwnością, grzeczna i pilna uczennica, która otoczona jest wąskim gronem przyjaciół.
    Pewnego dnia Anna znajduję lalkę pod kanapą w szkole. Okazuje się, że należy ona do młodszej siostry Abla- Michi. Anna po szkole ,,szpieguje" go. Widzi jak Abel odbiera Michi z przedszkola. Anna idzie za nimi do miejskiej stołówki i siada w pobliżu. Abel zaczyna opowiadać przepiękną baśń o małej Królowej i Morsie. Z czasem do baśni dochodzą nowi bohaterowie. Anna bliżej poznaje Abla i jego siostrę, chce im pomóc... ale okazuje się to być o wiele trudniejsze niż się spodziewała. Matka Abla i Michi ,,wyjechała" zostawiając ich na pastwę losu. Sąsiedzi stają się bardzo dociekliwi i wypytują o termin jej powrotu. Na dodatek Abel i jego siostra mają przydzielonego kuratora, który również jest bardzo dociekliwy i uparty. Co prawda Abel i Michi mają jeszcze ojca, ale skrywa on mroczną tajemnicę o której wie tylko Abel. Baśń opowiadana przez Abla staje się coraz bardziej niebezpieczna i smutna. Anna zaczyna dostrzegać podobieństwa między baśnią a rzeczywistością. Pewnego dnia ginie ojciec Michi i Abla... po jakimś czasie postrzelona zostaje jeszcze jedna osoba... Wszystko zaczyna się komplikować... Abel wpada w poważne tarapaty... Michi może trafić do domu dziecka.... Granica między baśnią a rzeczywistością zaczyna się zacierać... Co tak naprawdę dzieje się z matką Michi i Abla?
    Książka trafiła do moich rąk na targach książki w 2013 roku. Przechodziłam koło stoiska wydawnictwa Dreams kiedy usłyszałam dwa słowa: handlarz narkotykami. Pomyślałam, wtedy ,, O fajnie, takiej książki jeszcze nie czytałam". Nie jest to  jednak głównym wątkiem.
     Gdy wzięłam się za pisanie tej recenzji to po napisaniu dwóch zdań nie wiedziałam co dalej. Tyle przeróżnych emocji i uczuć. Powiem Wam, że nie jest to kolejne romansidło ani książka fantasy ( co w moim przypadku jest podajżane ;)). Jest to jedna z tych książek które coś w nas zmieniają. Czytając tę pozycję nie spodziewałam się, że stanie się ona jedną z moich ulubionych.
     Nie wiem co mogę jeszcze napisać... Ta książka po prostu mną wstrząsnęła. Jeżeli jeszcze jej nie czytaliście to bardzo, bardzo polecam. Myślę, że się nie zawiedziecie. Książkę przeczytałam  kilka miesięcy temu, ale utkwiła mi ona w pamięci. Zawsze, gdy o niej pomyślę to w głębi duszy się uśmiecham. Zazdroszczę tym, którzy jeszcze jej nie czytali i mogą poznać tę wspaniałą historię krok po kroku. Moja ocena tej książki to 10/10.
  



***
NOWY WYGLĄD BLOGA
 Jak widzicie blog zmienił swój wygląd. Szablon i nagłówek zrobiła dla mnie Silence, za co bardzo jej dziękuję :) Mam nadzieję, że Wam podoba się równie bardzo jak mnie ;)
 

4 komentarze:

  1. Oczywiście, że szablon mi się podoba. Co do książki, bardzo chcę ją przeczytać. Tyle dobrego o niej słyszałam. Niestety non stop jej w bibliotece nie ma

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe, jak tylko spojrzałam na tytuł książki, którą recenzujesz, to prawie dostałam palpitacji serca (z radości, żeby nie było ;)) Pomyślałam - "no niemożliwe, czy to na pewno jest to, o czym myślę?'. A jednak! Myślałam, że to może zmyłka, bo jako że czytam książki po angielsku, to często tytuły są pozmieniane, ale w tym przypadku wszystko się zgadza. :)

    A więc! Chcę przeczytać tę książkę już od bardzooo dawna, widziałam wiele zachęcających recenzji, plus teraz u Ciebie ;), co jeszcze bardziej mnie nakręca... A w moim przypadku, szczególnie podczas zaliczeń to nic dobrego... :P Także bieda dla mnie. ;)

    Poza tym, czytałam w internecie cytaty z książki - szczególnie wiersz przypadł do mi gustu - uwaga próbka ze środka, bo czemu nie :P ...:

    'Though in the hidden garden
    Down by the green green lane
    The plant of love grows next to
    The tree of hate and pain.

    So take my tears as a token.
    They'll keep you warm in the cold.
    This is the age you are broken
    Or turned into gold.

    You've lived too long among us
    To leave without a trace
    You've lived too short to understand
    A thing about this place.'

    Świetne, magiczne i chcę więcej. :D Chyba zabiorę się za tę książkę po sesji, chociaż najpierw będę musiała skończyć inną. Także dzięki za recenzję i za obudzenie we mnie chęci przeczytania 'Baśniarza'. :)

    A i jeszcze - super szablon. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lol, i jeśli nie wiedziałaś, że mam tendencję do rozpisywania się, no to teraz wiesz :D Na szczęście nie ma w komentarzach limitu słów. ;)

    I sorki za wpis po wpisie, postaram się nie spamować. :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Szablon świetny, ale to już ode mnie słyszałaś ;) A co do samego "Baśniarza", to od pewnego czasu chodzi za mną ta książka i po prostu muszę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Niby pare słów a radość ogromna, gdy je czytam ;)